Idź z duchem czasu

Pranie ręczne odeszło do lamusa. Może nie całkowicie, bo oczywiście wciąż mamy do czynienia z takimi rzeczami, które lepiej prać ręcznie. Wystarczy wspomnieć na biustonosze czy delikatne tkaniny albo takie materiały, które farbują. Jeszcze jedną grupą ubrań, które bezwzględnie trzeba zaprać ręcznie, są wszystkie te mające jakieś przebarwienia, plamy itp. Niemniej jednak, patrząc na całokształt zjawisk socjologicznych, przyznać trzeba, że ludzie coraz rzadziej sami decydują się na robienie prania. Jeżeli już, piorą za pomocą pralki. Często jednak nie mają wystarczająco wiele czasu na to, żeby robić selekcję chociażby pod kątem kolorystycznym czy jakościowym tkanin. W ten sposób wrzucają wszystko do bębna i jeśli przez przypadek któreś ubranie ucierpi, wyrzucone zostaje ono do kosza na śmieci. Coraz większą popularnością cieszą się również pralnie chemiczne. Są one miejscem, do którego dziennie przychodzi średnio kilkadziesiąt osób. Dlatego też rozrastają się one i zaczynają pełnić coraz więcej zróżnicowanych usług. Już nie tylko mamy tutaj do czynienia ze zwykłym praniem, ale można wybierać pomiędzy różnymi jego rodzajami, a także pomiędzy usługami takimi jak gotowanie i maglowanie pościeli, prasowanie itp. Itd. Pójście z duchem czasu oznacza więc często ułatwienie sobie życia – tak jak ma to miejsce w przypadku właśnie pralni. Pralki przemysłowe nie są wcale takim złym rozwiązaniem, jak niektórym mogłoby się to wydawać. Wiele osób, zwolenników tradycyjnego odplamiania i podchodzenia do życia w sposób konserwatywny, nie zyskuje tak naprawdę przesadnie wiele na tym. Bo wiadomo, jeśli na przykład gotuje się samodzielnie, a nie kupuje gotowe posiłki, wtedy te pierwsze pozbawione są przynajmniej dużej ilości konserwantów. Jaka jednak jest różnica pomiędzy praniem ręcznym, niszczeniem dłoni oraz traceniem godzin na całe przedsięwzięcie a oddaniem ubrań do pralni i odebraniu ich czystych, suchych i wyprasowanych? I tylko wydaje się, że to dużo bardziej kosztowne – w domu bowiem nie traci się wody ani prądu, ani czasu.